Nowy Rok
Mamy nowy rok. Nie bardzo wiem co to oznacza i o co chodzi z tym całym zamieszaniem. Dzisiaj jest tak samo jak wczoraj, ale z jakiegoś powodu wszyscy są bardzo nakręceni. No tak, tej nocy było trochę głośno, bo strzelali. Nie wiem do kogo, ale wiem, że wiele z moich koleżanek i kolegów bardzo źle znosi te wystrzały i huki. Rozumiem ich strach. Ja na szczęście się nie boję. Jestem psem myśliwskim i nie mogę bać się wystrzałów. Ale to i tak głupio tak hałasować bez powodu. No chyba że się szczeka, wtedy nie jest głupio.
Zauważyłem, że człowieki tak robią, więc ja też: podsumuję co się u mnie działo w czasie od poprzedniego do aktualnego strzelania. Które to strzelanie jest głupie. Poprzednie też było głupie, ale do rzeczy.
- Dużo jeździliśmy i byliśmy w fajnych miejscach.
- Spotkałem sporo nowych piesków.
- Zjadłem sporo smaczków – wiele z nich sam upolowałem.
- Trochę chorowałem.
- U mamy i taty też chyba nie było źle.
No dobrze. Skoro to nowy rok to wszyscy składają sobie życzenia. No to ja też:
- życzę wszystkim żeby mieli dobre życie
- dużo smakołyków (bez limitu)
- dużo zabawek (które same naprawią się kiedy będziemy spać)
- dużo spacerów (w fajnych miejscach)
- dużo spania (w którymś z własnych, cieplutkich łóżeczek)
- miłości od ludzi
- zabawy z innymi pieskami
- żadnych wizyt u weterynarza (niech mądre człowieki wymyślą szczepienia o smaku kiełbaski)
Ogólnie: wspaniałego psiego życia !!!