Browsed by
Kategoria: Bez kategorii

Męski wypad w poszukiwaniu „niczego”

Męski wypad w poszukiwaniu „niczego”

Zbliżał się jeden z ładnych październikowych weekendów. Sytuacja była taka, że Shepard lekko nie domagał na zdrowiu i nie było perspektyw na dłuższe spacery. Postanowiłem, że zabiorę Lindka i pojedziemy w góry w poszukiwaniu „niczego”. To tytułowe „nic” wzięło mi się od pewnego człowieka, który kiedyś żalił mi się, że był na Podlasiu i tam NIC nie ma. No ale my jesteśmy dziwni i takie nic uwielbiamy. Cisza, spokój, tylko my i przyroda. Żadnych ludzi, hałasu, zamieszania. No więc postanowione, jedziemy gdzieś zresetować się.

Read More Read More

Tosia

Tosia

Cześć, jestem Tosia. Kotka Tosia. Chciałam dziś publicznie zaprotestować. Mieszkam tu ponad dwa lata i ani razu nie dopuszczono mnie do głosu. Żądam równych praw z psami. A właściwie to większych. Macie zaszczyt ze mną mieszkać i w ogóle nie okazujecie za to wdzięczności. Ciągle tylko psy i psy. Postanowiłam ogłosić moją listę postulatów, które macie spełnić. Wszyscy, psy też.

Po pierwsze: kategorycznie rozkazuję, żeby się ze mną bawić. Czuję się zaniedbywana pod tym względem. Te krótkie chwile kiedy mogę pogryźć mamę nie są wystarczające. Macie dawać się gryźć i drapać na każde moje życzenie.

Po drugie: chcę mieć dostęp do całego mieszkania. Dobrze wiem, że tam gdzie mnie nie wpuszczacie są najsmaczniejsze kable.

Po trzecie: psy mają się dzielić ze mną … Nie, psy mają mi oddawać swoje najlepsze przysmaki. Szczególnie duży. Bardzo ładnie pachnie ta puszka z dziczyzną.

Po czwarte: moja kuwetka ma być czyszczona po każdej mojej wizycie. Natychmiast. Niedopuszczalne jest, by było w niej nasikane. O kupie nie wspomnę.

Po piąte: żądam ciekawszego jedzenia. To, że chrupki mi smakują nie oznacza, że nie chce czegoś innego. Nie wiem jeszcze czego chce, ale chce tego natychmiast. Macie mi przynosić różne przysmaki. Wybiorę sobie. Możecie zacząć od szynki i polędwicy. Różne gatunki.

Po szóste: macie wymienić mi drapak. Ten mi się znudził i jest za mały. Nowe większe mają być w każdym pokoju.

Na razie to tyle. W zamian możecie oczekiwać nieustannej porcji moich zadrapań i ugryzień. To dla was honor nosić te znaki na ciele. W końcu zrobiłam je ja, wasza królowa Tosia.

Szczeniak

Szczeniak

Zdecydowaliśmy się wziąć szczeniaka. To znaczy głównie ja. Łukasz miał opory ale ostatecznie mi ustąpił. Myśleliśmy już dawno o drugim psie, ale cały czas były to tylko luźne rozmowy. Kiedy jednak okazało się, że u naszych zaprzyjaźnionych hodowców będą szczeniaki, to u mnie zapaliła się lampka. Lindek ma już 8 lat i to chyba ostatni moment, żeby wziąć szczyla do domu, kiedy on jest jeszcze sprawny. Kiedy maluchy przyszły na świat, zaczęliśmy je intensywnie odwiedzać. Oczywiście już po jednej wizycie byłam zakochana we wszystkich. Chcieliśmy chłopaka i w ten sposób trafił do nas ośmiotygodniowy Komandor Shepard.

Read More Read More

Angielskipies wersja 2.0

Angielskipies wersja 2.0

Cześć, to ja Lindek. Pamiętacie mnie jeszcze? Właśnie sprawdziłem i wychodzi mi, że nie było mnie tu przez rok. A w tym czasie dużo się wydarzyło. Kilka miesięcy to moja choroba, ale opowiem o niej kiedy indziej. Jak już doszedłem do siebie to rodzice sprawili mi niespodziankę. Sprowadzili do domu szczeniaka. Szczeniak to taki mały, głupi piesek. Ponoć każdy kiedyś taki był, ale jakoś nie przypominam sobie. Nieważne. Zaskoczyli mnie, bo nikt tego ze mną nie uzgadniał. Przecież jestem członkiem rodziny, powinni to ze mną przedyskutować. Ciekawe czy pytali kota? Ja bym im doradził, a właściwie odradził. Taki szczeniak to nic dobrego. Bo po co nam nowy pies? Ja już jestem prawie zdrowy, ale nadal mogą się mną opiekować. No jest jeszcze w ostateczności kot. Nie rozumiem ich decyzji i nie mogę przekonać, żeby go oddali. Będę musiał wymyślić coś innego …